Jeśli chcę zdążyć z
wszystkim na jutrzejszą małą imprezkę urodzinową muszę zacząć się szykować (
głównie muszę pogodzić się z stratą
mojego największego skarbu- Hazza i
zdradą z Malikiem) Łzy spadają mi z twarzy co chwilę gdy myślę o moim życiu- cały czas.
Dlaczego to zrobiłam?
Wstałam z łóżka i robiłam sobie płatki z mlekiem. Siostry
już nie było. Znalazła sobie pracę w kawiarni, jako kelnerka, na skromne życie
nam wystarcza. Po zjedzeniu śniadania umyłam się, pomalowałam, i ubrałam się w spodnie dżinsowe i zwykły biały top z napisem ,, I love, but no you"
Nie mam zielonego pojęcia co dziś zrobię. Może
warto porozmawiać z ….. Nie na razie nie, muszę się wyleczyć psychicznie. Był
10:42. Co tu robić? Poszłam do cukierni i zamówiłam tort. Weszłam do
supermarketu, by kupić parę produktów na dzisiejszy obiad, oraz na jutrzejsze
zabawy. Nie wiem, co jutro będzie, na pewno humor będę miała zły i będę opryskliwa.
Po rozpakowaniu produktów, usiadłam na kanapie i zaczęłam oglądać horrory-
które polubiłam dzięki Loczkowi
*Perspektywa
Liama*
- Wiecie co- zacząłem- Carmen jest taka smutna, musimy jutro do niej
iść, w końcu raz się kończy 20 lat
- Masz rację- zgodzili się ze mną wszyscy oprócz Hazza,
który wpatrywał się zza szybę samolotu. W takich sytuacjach udaje, że nas nie
słucha, ale wszystko wie o czym gadamy
- Za pół godziny powinniśmy być w Londynie, to
wejdziemy do galerii i załatwimy prezent- zaproponował Malik, wszyscy byli zdziwieni, że
to on to zaproponował.
- O dobry pomysł co nie panie obrażalski- zwrócił się do
Loczka Lou
- Wiecie co wiem co zrobimy, ta sytuacja mnie przerasta,
zrobimy tak
* perspektywa Carmen*
Podczas oglądania filmu zasnęłam, obudziłam się o 8 rano.
Wstałam i zaczęłam rozmyślać- idąc do łazienki- czy Zayn przyjdzie na moje
urodziny, co do Hazza to jestem pewna , że nie przyjdzie. Zrujnowałam mu i sobie całe życie
taki szybki i krótki rozdział, bo jestem na wakacjach i tak mam jakoś mało czasu, za błędy przepraszam i zapraszam do czytania i komentowanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz